Pewna siebie kobieta.


W ostatnim poście zauważyłam kilka pytań odnośnie pracy jako modelka oraz samej diety jaką stosuję. Oopowiem Wam moją małą historyjkę, która nadal się ciągnie i wciaż zmienia moje życie. 
Moja przygoda z modelingiem zaczęła się zupełnym przypadkiem. Miałam wtedy 14 lat. Zawsze byłam bardzo wysoka, 181cm robi swoje. Pojechałam na targi sukien ślubnych do Monachium, skąd właśnie dla was piszę. (Ale o tym później). Moim głównym zadaniem była pomoc przy rozkładaniu stoiska, robienie kawy i sprzątanie. Dnia drugiego wszystko się zmieniło. W pewnym momencie pojawiło się tyle klientów, że modelki nie nadążały z sukienkami. Robiłam kawę gdy podbiegła do mnie jedna z kobiet i zapytała czy potrafię z gracją poruszać się na obcasach. Moja odpowiedź była krótka i rzeczowa. Momentalnie zostałam zaciągnięta na makijaż i po chwili stałam ubrana w sukience. Pojawił się tylko jeden problem. Ja nie chciałam wychodzić. Wstydziłam się,. Pomimo zachęceń mamy nie potrafiłam przezwyciężyć pewnego strachu. Był to strach przed porażką. Zauważyła to jedna z modelek i wraz ze swoją koleżanką, złapała mnie pod pachy po czym wyprowadziła na wybieg. "Z początku nieśmiała, później dumna jak paw". Właśnie tak się czułam. Piękna. 

Czasami do tego aby zobaczyć jak cudownym jest się człowiekiem trzeba tzw. Kopa. Każda z nas może się tak poczuć. Trzeba tylko zaryzykować. W końcu "lepiej żałować, że się coś zrobiło niż zastanawiać całe życie : co by było gdyby?"

Co do sposobu żywienia. Przez długi okres mojego życia był on nie do zaakceptowania. Uwielbiałam wszelkiego rodzaju fastfoody. Kurczaczki z kfc? Yes please. Cheeseburger z mcdonalda plus frytki? Hell yes. Ahh no i te ciasteczka jabłkowe! Takie pyszne! Takie tłuste mmmmniam. Szkoda tylko, że zupełnie bezwartościowe i niezdrowe. 
Nie potrafiłam się oprzeć. W efekcie, pewnego dnia spojrzałam w lustro i zauważyłam, że rozmiar 38 to zapomniana bajka. Odbicie pokazywało nieatrakcyjna 44. To nie koniec. Zamiast wziąć się za siebie ubolewałam nad faktem otyłości zajadając go . Takim sposobem z 44 stałam się 46. W końcu powiedziałam dość. Nie może tak być. Zaczęłam dietę. Kilogramy zaczęły spadać. Niestety nie potrwało to długo. Jak zwykle okazało się to tylko słomianym zapałem . W taki sposób stałam się 48. I od tamtej pory stwierdziłam: trudno. Trzeba się zaakceptować. Ze zmianą myślenia długo nie zwlekałam. Wystarczył bodziec Zewnętrzny. Poszłam kupić spodnie. Po 4 godzinach wyszłam z centrum z nową parą trampek. Znowu chciałam schudnąć, ale nie miałam pojęcia jak. Znów odpuściłam. Tak mijały miesiące aż nadszedł jeden dzień. Dzień, który zupełnie zmienił mój sposób odżywiania. Przestałam jeść mięso.
Nagle skończyły się wszystkie fastfoody ( przestałam nawet zajeżdżać po frytki bo się po prostu nie opłacało). Patelnia z olejem lub masłem zaczęła być mi obca. 

Od 2012 roku nie jem mięsa. Nie twierdze, ze od tego schudłam, ale od tego czasu nie przytyłam ani kilograma. Czuję się o wiele lepiej. Nie mam żadnych problemów z anemią. Nie brakuje mi białka zwierzęcego. Mam lepszą przemianę materii. Nie mogę znaleźć ani pół minusa tej przemiany. Jeśli chodzi o spalanie i zrzucanie zbędnego balastu. Ten okres zaczął się całkiem niedawno. Przeszłam na dietę Herbalife. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Póki co jestem z niej bardzo zadowolona ponieważ minął zaledwie miesiąc, a moja sylwetka lepiej wygląda, zdecydowanie jestem pełniejsza energii. Póki co jestem zadbaną 46. Bo widzicie.. ważne jest to aby bez względu na rozmiar dbać o swoje ciało. Jeżeli tak właśnie robicie możecie wyglądać o niebo lepiej od chudej 36/38.
Trzeba dbać o brak cellulitu, ładny kolor skóry( nie musi być ona opalona)
Używajcie kremów nawilżających i ujędrniających! Nikt nie lubi obwisłej i suchej skóry.
Ważne jest aby dbać o cerę i włosy. Jeżeli uwielbiacie eksperymentować z włosami (tak jak ja) nauczćie się odpowiednio je regenerować. Ważne są maski, dobre odżywki i szampony. Nie muszą być z jednej firmy.
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania z chęcią na nie odpowiem. Oczywiście, jeżeli będę znała odpowiedź :)

Co do diety.

Będę informować Was na bieżąco jak mi idzie. Na koniec mam nadzieję będę mogła wstawić zdjęcie przed i po :) obym Was nie zawiodła, a przede wszystkim siebie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz